Wzięłam się ostro za tło, myślę sobie, łatwiej będzie policzyć gdzie usadowić cukinię.
Gdy machnełam tło, okazało się, że pomyliłam kolor, wszystko poszło do żmudnego prucia:)
Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Robiłam tło całymi xxx, a teraz zrobiłam połówki:)
Sama cukinia i kwiat to dwa wieczorki, w gruncie rzeczy przyjemne haftowanie:)
A haftuję oczywiście Ariadną:)
Oto moje postępy:)
No to pora zabierać się za pomarańczyki:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.