Zdjęcie zrobiłam dziś rano, zanim zabrałam się do dalszego hefcenia:
Kompletnie zignorowałam dzielone krzyżyki, bo nie mam do nich ani serca ani cierpliwości, a kontury robiłam na tzw. "czuja". Źle nie wyszło ;)
A tak prezentuje się cała owocowa kanwa:
Obawiałam się ze nie zdążę, bo coś ostatnio po powrocie z pracy niemoc mnie jakaś bierze i bywa, że nie postawię ani jednego krzyżyka. Na szczęście połowę SAL-u mogę sobie odhaczyć jako "WYKONANE"
Teraz zacznę dłubać dynię z kanwie warzywnej. Może uda mi się ją w terminie (czyli do końca kwietnia) skończyć...Pozdrawiam całą resztę ;)
Ja zaczęłam już dynie i powiem, że baardzo fajnie się je robi. Ta największa bardzo szybko idzie.
OdpowiedzUsuńi cytrynka gotowa :) świetna :)
OdpowiedzUsuń